facebook
YouTube

2 NIEDZIELA ADWENTU
4 GRUDNIA 2016, ROK A

CZYTANIA
Iz 11, 1 – 10.
Rz 15, 4 – 9.
Mt 3, 1 – 12.

 

Jan Chrzciciel jako ostatni prorok Starego Testamentu, konkretyzuje w mocnych słowach głoszonych na pustyni nadejście Mesjasza - Chrystusa i przygotowuje w tej dziwnej scenerii pustynnej drogę Jezusowi.


Dlaczego na pustyni?

Gdy mówimy o pustyni to myślimy o nieprawdopodobnej jałowości, a z drugiej strony o nieprawdopodobnej żyzności. Możesz całymi latami oczekiwać na kroplą deszczu, ale gdy nadchodzi deszcz, to suche łożyska rzek w zastraszający sposób zmieniają wszystko. Pustynia może być przedsionkiem piekła i odbiciem nieba.
Dlatego w języku arabskim istnieje około 400 określeń, które mogą posiadać znaczenie przeciwstawne. Np. to samo słowo może oznaczać dalekość i bliskość albo to co odkryte i zasłonięte. Tak więc na pustyni adwentu znajdziesz Boga obecnego i nieobecnego, bliskiego i dalekiego, widzialnego i niewidzialnego. Boga najczulszych spotkań i Boga, który doświadcza Cię ukrzyżowaną samotnością, Boga, który przemawia i który nie udziela ci odpowiedzi. Bóg może sprawić, że modlitwa może być tak miła, że on – człowiek - idzie na nią jak na tańce. A może sprawić, że będzie dla niego walką.


Pustynia Adwentu nie rozczarowuje

Szczególnie jeśli ją zaakceptujesz w jej podwójnej rzeczywistości: śmierci i życia, nieobecności i obecności. Nie rozczarowuje cię ten, który wzywa na pustynię. Wchodzisz w ziemską pustynię i musisz oczyścić się z pośpiechu, w czasie oczekiwania musisz zrozumieć, że nikt nie martwi się o twoje sprawy a twoje nazwisko nic nikomu nie mówi. Jeśli się przystosujesz znajdziesz w sobie niespotykany spokój i pustynia dopuści cię do swoich tajemnic. Nieraz nawałnica przeprowadzała korektę mapy. I teraz służy jako ilustracja niebezpieczeństwa modlitwy… Wydaje ci się, że przejdziesz spokojnie, będziesz podziwiać uspokajający pejzaż jego programu. Ale to może być nawałnica i modlitwa nie oszczędzi cię. To nie ty przychodzisz przez jej środek, to ona przechodzi przez Twoją drogę. Wstrząsa tobą, powoduje, że się zataczasz.
Kierownica twojego życia może być narażona na działanie siły, której nie potrafisz się oprzeć. Modlitwa może przekreślić twoją poprzednią wiedzę.
Zagubienie drogi następuje po silnym wietrze z niesamowitą „ilością piasku”. I gdy mija lęk wywołany zagubieniem drogi, wpadasz w popłoch, ponieważ stwierdzasz, że znana ci droga jest nieprzejezdna. Modlitwa zmuszała Jana i zmusza ciebie do poszukiwań.


Dlaczego Jan Chrzciciel bardzo długo żył na pustyni

Czytamy, że chłopiec żył na pustyni. Żył długo potem ukazał się przed ludem i to na chwilę, bo potem przychodzi Jezus i On usuwa się na bok. I w czasie trzyletniej działalności Jezusa zostaje zabity. Między nimi było tylko 6 miesięcy różnicy a więc Jan umarł w bardzo młodym wieku. Jego nauczanie było tak mocne, że doprowadzał ludzi do nawrócenia albo gniewu oraz stawiania pytania czy on jest Mesjaszem. Posyłali po niego posłańców z takim zapytaniem. Był to wielki mąż.
Powstaje pytanie: dlaczego tak długo był na pustyni? Przecież mógł być tam krócej, aby więcej nauczać, miałby więcej owoców. Nie. Bo na pustyni przychodzi takie umocnienie, że musiał mieć wiele czasu by przemawiać z taką mocą. Jego misja była wielka, iż potrzebował przygotować się do niej bardzo długo. Aby dać życie za Chrystusa potrzebował wieloletniego pobytu na pustyni. Aby umiał zrzec się sławy i ukazać Tego Jedynego godnego chwały i czci musiał tam przebywać bardzo długo.
Gdy Bóg chce dać narodowi wielki dar, to należy się nań długo przygotowywać. Aby nie ulec pokusie, należy wiele lat przygotowywać się na pustyni. Bóg decyduje jak długo. Jan pozostaje tak długo na modlitwie, aż Bóg zdecydował o tym, kiedy ma realizować swoją misję. Bowiem jest to człowiek, który umie czekać 12, 11 czy 18 lat. Podczas gdy czeka przygotowuje się do misji.


Wielkie przygotowanie to wielka manifestacja

Wielka pustynia - to wielka moc i namaszczenie. Jan przeżywa dni, dni na modlitwie. Tak przygotowany jest zdolny jak Jezus odrzucić wiele pokus. Każdy z nas ma misję do spełnienia i tam gdzie jesteś, przychodzą pokusy. Ale to one są po to, byś zrozumiał, że masz być wierny swojej misji. Przyjdą ciężkie dni, przyjdą pokusy, byś sprzedał misję za kawałek chleba i przyjemności.
Najczęściej sprzedajesz misję za większy domowy i zawodowy spokój. Albo stajesz się bardziej dyplomatyczny by być przyjętym w swoim środowisku.
Świat powie Ci, kochany zmień się trochę, a ludzie przyjdą. Nie, ja się nie zamienię swojej misji na kawałek chleba. Tylko po to, aby ktoś mi powiedział, że jestem dobry – nie !!! Marek uczy nas, że gdy Jezus przebywał na pustyni, „aniołowie służyli mu” /Mk 1,11./. I tak przyssał jeszcze bardziej do Swego Ojca, aby ufać tylko Jemu. Pustynia to jak sala gimnastyczna, gdzie przygotowujesz się do zwycięstwa w ostatecznej bitwie o życie wieczne dla twojego życia. My nieraz boimy się, że na pustyni spalimy swoje skrzydełka i mówimy, ponieważ pustynia jest twarda, to ja uciekam od takiej formy życia. Lubimy się usprawiedliwiać mówiąc: nie mam czasu na modlitwę, starczy troszeczkę, nie potrzeba aż tak długo się modlić.


Trzeba przecież coś robić, może ewangelizować

Modlić się wg mnie to nic nie robić. Odpowiadam pracuję dla mojego domu modląc się. Ewangelia dzisiejsza mówi, że Jan głosił na pustyni Judzkiej te słowa: „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie”. Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: „Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”.
Słowo Boże przychodzi podczas spotkania z Bogiem. Słowo Boże zmienia Cię, dlatego nie wystarczy włożyć Go do torebki. Zmienia Cię nie tylko jak słuchasz go w kościele, ale gdy idziesz sam na spotkanie Boga i gdy zaczynasz modlić się Słowem Boga. Chcesz dobrze spotkać się z mężem albo z synem? Dobrze! To najpierw spotkaj się z nimi na modlitwie, nawet jak są nieobecni, to poleć ich Panu a wtedy będziesz miał dobre spotkanie z braćmi, bo w przeciwnym razie będzie to filantropia.

Bo dobre spotkanie z ludźmi rodzi się z Ducha Świętego a nie dobrych chęci czy uczuć

On, Jan, mógł głosić chrzest nawrócenia, bo na modlitwie sam nawrócił się ku Bogu i dlatego nauczał: „Nawróćcie się i czyńcie pokutę, róbcie dzieła godne nawrócenia”. Może nieraz byłaś w bogatym sklepie i wpatrywałaś się w piękny pierścionek, tak długo, traciłaś czas na to, że aż mąż się zdenerwował.
Podobnie jest z modlitwą i ewangelizacją. Gdy na niej widzisz Jezusa, wpatrujesz się w Niego, to coraz więcej czasu, chcesz tracić dla Niego. Coraz bardziej wpatrujesz się w Niego i w końcu powiesz: Ja nie chcę Go zostawić. Jest takie powiedzenie: „daleko od oczu - daleko od serca”. Stąd, gdy będziesz widział dokładnie Jezusa, to i będziesz miał Go dokładnie blisko i bardzo blisko serca.


Całe życie to pustynia

Umiera sam w więzieniu. To następna pustynia, gdzie krwią swoją zaświadczył, iż całe nasze życie musi być jak ta pustynia. Chcesz zwyciężyć? Chcesz miłować swojego przyjaciela? Naucz się stać na pustyni i potem zobaczysz, że twój przyjaciel jest jeszcze wierniejszy niż myślałeś.

Pustynia nie służy tylko księżom. Wszyscy potrzebujemy pustyni, bo wszyscy musimy pokochać Jezusa

Był ubrany w skórę z wielbłąda i jadł robaczki. Wielbłąd jest jedynym zwierzęciem, które jest w stanie przejść przez pustynię. Chcesz przejść przez pustynię całego Twojego życia? Chcesz przejść przez wszystkie trudności Twojego życia?
Ubierz się w skórę z wielbłąda. Oblecz w tę skórę tę część Twojego życia, która potrzebuje tego najbardziej. Ubierz ją w modlitwę. Np.: język! Potem ręce - by były otwarte na Boga! Kolana - by były wytarte od modlitwy a nie kieszenie!
Podobnie i modlitwa trochę nam nie idzie, raz tu, raz tam! Nie miła! Ale to jedyne ubranie bardzo przydatne i potrzebne każdemu. To niemożliwe, ale będę się modlić. To możliwe, aby modliły się dzieci. Nawet gdyby na początku była słodka, a potem stała się gorzka, to nie przestawaj.


Słowo to nie tylko: Bóg was kocha!

Ale słowo to głosi, że należy dać życie. Ale Jan się szczyci tym właśnie.
Jan już od maleńkości nauczył się jeść Słowo Boże. I w końcu zaczniesz nauczać.
Chrzest to słowo dominujące w dzisiejszej Ewangelii. Przygotuj się do chrztu !!!
To rzeczywistość dynamiczna trwająca całe życie. Przyjmij Ducha Świętego, byś stale z mocą nauczał. Wyjdź szybko z wody, jak Jezus, by nauczać. Dobre nauczanie podrywa i budzi u ciebie pragnienie zanurzenia w nim następnego człowieka, to wtedy może będziesz gotowy do zanurzania w nauczaniu jednego człowieka. Tak, w końcu otworzą się twoje usta i zaczniesz głosić i gromadzić ludzi wokół siebie, a potem oddasz ich do dalszej permanentnej formacji w parafii, by w pełni przylgnęli do swego Pana i nie odeszli nigdy od Niego.

 

 

Ks. Jan Kruczyński, Witkowo Drugie, dnia 27 listopada 2016

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com