facebook
YouTube

32 NIEDZIELA ZWYKŁA
12 LISTOPADA 2017, ROK A

CZYTANIA
Mdr 6, 12 – 16.
1 Tes 4, 13 – 18.
Mt 25, 1 – 13.

 

W sposób mistrzowski i pełnym przekonaniem, pisarz natchniony usiłuje nam przekazać to upodobanie i pragnienie mądrości Bożej. Skoro tylko zabieram się do pracy ona już mnie uprzedza i wydaje mi się, że sam podjąłem inicjatywę, podczas gdy korzystam z jej ukrytej pomocy. Każdego ranka Ona jest przy mnie, chcąc mi ofiarować swoje usługi, ale ich nigdy nie narzucając.
Mądrość się sama przedstawia, bo Bóg – niewyczerpany w działaniu – jest też pełnią mądrości i od razu przedstawia się jako przejmujący inicjatywę sam kiedy chce, daje się poznać. Oczywiście stopniowo. Dlaczego szukać jej daleko, przychodzi ona bez poniesionych kosztów. Nie pozostawia człowieka biernym. Dla niej niczym jest wstawanie o świcie, poniesiony trud, rozmyślanie. W tym wszystkim człowiek ma zapewnione wsparcie, by nie był biernym, ale to nie znaczy, że ostatecznie spotkanie z Bogiem jest wynikiem Jego łaski. A więc wolą Boga jest by człowiek przylgnął do Niego całą swoją naturą.


PANNY

Tu w przypowieści Chrystus jest Oblubieńcem. To prorokowi Ozeaszowi zawdzięczamy pierwszą wzmiankę o Bogu – Oblubieńcu i to wyrażoną w tak gorących słowach: „poślubię cię sobie na wieki w miłości i wierności”/2, 21./, a Pieśń nad pieśniami niczym symfonia ślubna, sławi pierwsze godziny Bożej miłości. Ona również wspomina nagłe przybycie Oblubieńca w ciągu głębokiej nocy i w czasie snu umiłowanej. Niestety! Ona zwleka z otwarciem mu drzwi. Ona zwleka z otwarciem mu drzwi. Kiedy wreszcie się zdecyduje jest już za późno.

Nie każe się czekać umiłowanemu. Jego miłość nie znosi zwlekania z naszej strony.

Cóż to za postawa tych pierwszych pięciu panien? Ich zachowanie jest bardzo proste do zrozumienia. Poznawały Pana Jezusa, może były gorliwie, ale tylko do pewnej miary. Proponowano im rozwój, ale wybrały życie jako odpoczynek, jako sen i zabawę. Nie wiedziały, że jak ktoś się nie rozwija nawet po skończonej szkole, to traci to co zdobył. Nie wiedziały, że człowieka czeka wieczne pomnażanie i wieczny rozwój.
Przelać oliwy nie da się w ostatniej chwili, jak gdyby przed maturą na sali egzaminacyjnej. Należy się uczyć systematycznie i więcej niż wymagają. I ten kto ma więcej niż wymagają jest spokojny o swój los w chwilach próby. Teraz należy przelewać, czyli jeden drugiemu powinien pomagać w zbudzaniu wiary. Nie pozwólmy zabłąkać się naszej wyobraźni. Bo podstawowym wymiarem naszej katolickiej drogi jest chrzest, który jest naszym zaślubieniem Jednemu Mężowi – Chrystusowi. Otóż podstawowym wymaganiem jakie małżonek stawia małżonce jest wierność, która na płaszczyźnie religijnej nazywa się wiarą. Noc i sen oznacza zwłokę zamierzoną, w której Chrystus ociąga się z przyjściem, ponieważ to nie do nas należy wyznaczać Mu dzień i godzinę. Podkreślona jest tu nagłość oraz skutki zaskoczenia Jego przyjściem.


LEKARSTWO

Najlepszym lekarstwem przygotowującym nas na to spotkanie, to:
a. wypełnienie godzin oczekiwania pragnieniem i modlitwą,
b. przyjęcie konkretnych zasad, by wytrwać w tym wyborze
c. i pokonanie rutyny i braku gorliwości.
Mówi to do nas Ten, który nazwał się Bogiem zazdrosnym i On ma prawo żądać, by Go wiernie oczekiwano, oraz sądzić surowo tych, którzy zlekceważą sobie taką miłość.


Cóż to za postawa tych pierwszych pięciu?

Ich zachowanie jest bardzo proste do zrozumienia. Poznawały Pana Jezusa, może były gorliwie, ale tylko do pewnej miary. Proponowano im rozwój, ale wybrały życie jako odpoczynek, jako sen i zabawę.
Nie wiedziały, że jak ktoś się stale nie rozwija, to nawet po skończonej szkole, traci to co zdobył. Nie wiedziały, że człowieka czeka wieczne pomnażanie i wieczny rozwój. Przelać oliwy nie da się w ostatniej chwili, jak przed maturą na sali egzaminacyjnej. Należy się uczyć systematycznie i więcej niż wymagają.
I ten kto ma więcej niż wymagają jest spokojny o swój los w chwilach próby.
Teraz należy przelewać „oliwę”, czyli jeden drugiemu powinien pomagać w zbudzaniu wiary.


Wzbudzanie

Ten nie śpi kto wzbudza wiarę, wzbudza nawet gdy fizycznie śpi, ten naturalny sen tutaj się nie liczy. Bo podstawowym wymiarem naszej katolickiej drogi jest chrzest, który jest naszym zaślubieniem Jednemu Mężowi – Chrystusowi.
Otóż podstawowym wymaganiem jakie małżonek stawia małżonce jest wierność, która na płaszczyźnie religijnej nazywa się wiarą.
Noc i sen oznacza też zwłokę zamierzoną, w której Chrystus ociąga się z przyjściem, ponieważ to nie do nas należy wyznaczać Mu dzień i godzinę.
Podkreślona jest tu nagłość oraz skutki zaskoczenia Jego przyjściem.
Mówi to do nas Ten, który nazwał się Bogiem zazdrosnym i On ma prawo żądać, by Go wiernie oczekiwano, oraz sądzić surowo tych, którzy zlekceważą sobie taką miłość.


Sobór widząc, że już w Europie nie ma takiej gorliwości w czuwaniu wzywa nas do Nowej Ewangelizacji

Mówi, że nie zaczynajmy od uczenia katechizmu, bo Jezus nie daje nam prawd, które niewierzący musi potwierdzić rozumem, ale Jezus wskakuje do wody Twojego życia. Czyli Jezus nie udziela ci czegoś, ale SIEBIE. Jest przyjacielem. Pragnie osobistego odniesienia się do człowieka. Człowiek nie szuka dowodu, on wyczuwa wiarygodność Słowa Bożego. Objawienie nie zawiera sumy prawd, ale zaufanie jakie okazuje Bóg człowiekowi. A więc Bóg nie chce potwierdzenia pewnych prawd i dogmatów – ale chce podstawowego tak człowieka wobec siebie. Pan oczekuje wiary, o czym wiemy przypominając sobie łacińskie słowo: credere, co znaczy, cor dare, czyli dać swoje serce Bogu. I potem, gdy dana osoba spotka się z takim Jezusem, to taki proces będzie trwał przez całe jej życie i nie wygaśnie.


PEWNOŚĆ PRZYJŚCIA

Wprowadzenie na ucztę jest pewne i to w uwielbionym i zmartwychwstałym ciele. Gorliwy Paweł powtarzał swoje pragnienie ujrzenia Chrystusa powracającego jeszcze za życia ziemskiego i w to zaczęli wierzyć pierwsi chrześcijanie i zaczęli Go pytać: czy zmarli ich bracia będą wykluczeni z tego triumfalnego orszaku „mądrych panien”? Apostoł wyjaśnia te sprawy. Wszyscy, którzy uwierzyli w Chrystusa będą świętować. Zmarli jak i żyjący. Od zmartwychwstania Pańskiego nadzieja zajaśniała nad grobami. Cmentarz nie jest polem zmarłych, lecz miejscem snu „tych, którzy zasnęli w Panu”. Aby to opisać, Paweł czerpie natchnienie z obrazowych wjazdów władców greckich i rzymskich do miast ich imperium. Za naszych czasów czerpałby obrazy z otwarcia igrzysk olimpijskich. W tych od wołaniach się do życia ludu, tkwi głęboka rzeczywistość zbawcza, wierzący będą uczestniczyli w ostatecznym triumfie Pana. Najważniejsze jest to, że będziemy z Nim na zawsze. 

Ks. Jan Kruczyński, Witkowo Drugie, dnia 8 sierpnia 2017

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com