Nowa Kultura - wskaźnik 3 - Nasza Wizja
Dnia 1 listopada dostałeś do ręki pierwsze nauczanie z
cyklu 200 wskaźników Nowej Kultury, o którą wołał JP II, na temat Słowa Bożego. Sądzę, że ćwiczenie tam polecane odrobiłeś i będziesz odrabiał.
Dnia 8.11.20 mówiliśmy, że Biblia zawiera 6
podstawowych prawd, które Piotr wypowiedział krzycząc na całe gardło i Ty jako katolik będziesz czynił podobnie jak pojedziesz ze mną na spotkanie ewangelizacyjne.
Jak już zrobiłeś te dwa ćwiczenia to możesz przejść do
trzeciego wskaźnika Nowej Kultury/skrót NK/, a jest nim nieznana wizja odnowy parafii wg JP II.
Kto jak kto, ale Ty katolik winieneś
ją znać jako 3 wskaźnik NK.
Dzisiejsze Słowa Dobrej Nowiny,
dlatego są ważne, bo powtarzają się dwa razy i dlatego będą dla nas materią do podjęcia przemyśleń.
„Dobrze, sługo dobry i wierny”, tak powiedział Jezus do tych, którzy pomnożyli talenty.
Talent ma każdy, ale nie każdy wie
co z nim zrobić.
Tym człowiekiem, który tutaj
najbardziej pasuje do przykładnego sługi z Ewangelii jest Jan Paweł II i Jego Wizja odnowy parafii.
Przez jego życie widzimy najlepiej
na czym polegało pomnożenie.
Pierwszym polem: to zadbanie
o siebie
Drugim polem: to otoczenie się
bliskimi i dalszymi współpracownikami a także wsłuchiwanie się w głos milionów ludzi wiernych i niewiernych, by z nich wydobyć to co mają od Ducha i jak się da to przyjąć maksymalnie wiele i wprowadzić w odnowę parafii.
Niemiec od Polaka nic nie przyjmie,
dlatego ten Kościół zakopał swoje talenty.
Nie próbuję tutaj pokazać całego
jego otwartego życia na pozyskanie talentów ukrytych w ludziach.
Będę mówił tylko o małym
skrawku potraktowania przez niego talentów, aby zarazem dać odpowiedź na pytanie w czym szczególnie on jest taki wielki.
Wiedział, że ma odnowić Kościół.
Widział jego kształt na Soborze i o
nim mówił i pisał.
Ale powstał problem proroczy,
czyli jak to wprowadzić w życie i kto to ma wprowadzić w życie.
Znalazł się projektant, czyli JP II
który musi siedzieć wśród książek, wizytacji i wyjazdów do Rzymu.
Znalazł się wykonawca, który
potrzebuje projektu.
Wykonawca, czyli chodzi
tutaj o ks. Blachnickiego/odtąd będę używał skrótu ks. B./ i projektant czyli JPII nawzajem potrzebują siebie.
Ale ks. B. o wiele więcej czasu
potrzebuje na realizację.
Przykład: To prawda, że załatwianie dokumentacji na nowy dom w Witkowie Drugim trwa 8 miesięcy, ale wykonywanie ciągle trwa dłużej.
Pomysłodawca jest na budowie,
ale tylko odbiera poszczególne etapy budowy i wtedy dom ma wielką wartość.
1954 – w tym roku zrobił odważny
krok. Zaprosił 50 osób do Bibieli, koło Tarnowskich Gór na 15 dni rekolekcji, zwanych odtąd Oazą rekolekcyjną.
50 osób – Doświadczyło
obecności Jezusa w całym
żywym programie. A więc
doświadczenie stało się
fundamentem całej działalności
dzieła Oaz.
Nie dziwisz się, że ludzie szukają
radości, ciepła i to nie poza Kościołem i dlatego to jest fundamentalnym odkryciem ks. B. i jego promotora JP II.
Jak się jej doświadczy to się chce jeszcze raz pójść na imieniny
- To się jeszcze raz chce
pojechać na Oazę.
Zaraz za tym: Drugie
Doświadczenie:
- Przeżycie piękna
stworzonych gór i rzek.
Następnie idzie doświadczenie
- Służby, bo tu wszyscy się
modlą i to spontanicznie i to
dawało młodzieży radość.
Przy takiej masie ludzi, to było co sprzątać.
Pytam jednego czy w parafii też myjesz ubikacje?
Nie! A dlaczego tu to robisz?
Bo tu wszyscy sprzątają nie ma jeleni !!!
Następnie doświadczenie Liturgii
- Dlatego nowe, bo o
odpowiedniej godzinie było
przygotowanie liturgiczne,
które trwało do 40 minut.
Słowo – przemówiło w namiocie
spotkania i na kręgu, które wizytował ks. Kardynał.
Wspólnota – to przeżywanie
wszystkiego razem z odpoczynkiem włącznie, a również jednym wolnym dniem na 15 dni trwania Oazy, poświęconym na większą wycieczkę.
Ks. B. widząc, te elementy dają życie
wprowadzał je w Charyzmat Ruchu Światło – życie.
Widząc jak zaprosiłem 30 osobowy
zespół ewangelizacyjny z Hong Kongu, który zrobił 3 godzinny koncert w naszym amfiteatrze w Krościenku, ks. B. powiedział, że musimy takie zespoły mieć w Ruchu.
A więc ks. B. kolejny element
wprowadził w program Oazy, a ks. Kardynał widząc to cieszył się z tego i popierał takie korzystanie z doświadczeń innych.
I dlatego z jego poparcia zrodziła
się cała tutaj opisana przeze mnie Jego Wizja.
Jego dlatego, że On nie tylko
wiedział jak my wcielamy w życie to co dobre w świecie, ale sam o tym co konieczne napisał w swoim dokumentach Magisterium Ecclesiae.
O ja widząc to, i wypowiedzi JP II
cieszyłem się, że JP II akceptuje do końca naszą pracę.
Wiedziałem, że to ubogaca dzieło
Ruchu i zarazem Kościoła.
A więc ks. Kardynał cieszył się z
tego, że te nowe formy doświadczania Jezusa stają się naszym programem.
Najlepiej to uwidocznię, kiedy w
1976 roku, na turnusie III w sierpniu, nie było nikogo z nich.
Sam prowadziłem Oazę w Krościenku i zaprosiliśmy amerykański zespół ewangelizacyjny.
Oni rano mieli 2 sesje po 1,5
godzinie i o 16.00 warsztaty.
Od razu zrozumiałem, że u podstaw
przemiany człowieka leży prawda, że Bóg nas miłuje, mimo grzeszności, którą Jezus teraz łamie w każdym, ale należy Go przyjąć i przyjąć Ducha i wejść do małej grupy.
Te 6 prawd kerygmatu rozważali,
uczyli jak je głosić, kiedy kerygmat działa, dali odpowiednie materiały.
Jak o tym wszystkim
opowiedziałem ks. B. to powiedział: tego szukaliśmy tyle lat.
I zobaczcie: zaraz to wcielił w
program formacyjny Ruchu.
I tej metody nauczyłem się od ks.
- i od ks. Kardynała.
To się nazywa być spod tego
pierwszego słowa: dobrze.
Dobrze znaczy pracować dobrze, w
jedności z innymi, uczyć się od nich.
Konsekwencje:
Dlatego, gdy ks. Kardynał był przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Apostolstwa Świeckich, zebrał nas na całodziennym spotkaniu w Krakowie dnia 5 grudnia 1976. I tam powiedział: „o ile te fakt może mieć charakter wzoru, o ile mianowicie w ogóle apostolstwo świeckich, a zwłaszcza formację świeckich katolików w Polsce można by prowadzić po podobnej, jeśli nie tej samej linii” /zob. Prezentacja Ruchu Światło – Zycie, Archiwum Archidiecezjalnego Centrum Nowej Ewangelizacji, s. 2.
Potem pytam się mojego kardynała
- Gulbinowicza, dlaczego ten program Ruchu popierany przez ks. Kardynała nie został przyjęty jako program odnowy każdej parafii?
Ks. Gulbinowicz powiedział mi:
Jasiu myśmy ks. Kardynałowi do pięt nie dorastali.
To jest tylko dowód, że wizja JP II
musiała przeżyć swoją „śmierć”, że tylko wierzący wsparci mocą Ducha, mogą ją oddolnie wprowadzać w życie.
Rok 1978 był bardzo przełomowy –
wiadomo ks. Kardynał papieżem.
Jeżeli dalej masz problem z uznaniem wizji
JP II to dam Ci taki prosty przykład językiem programisty.
Jak sądzisz czy JP II mógł pościągać najlepsze
formy pracy ludzi całego świata, czy te programy rzucił do kosza?
Nie !
W łożył je w najnowocześniejszy program takie
„jabłuszko” i mówi: to jest mój wynalazek. Ja Wam go daję. Nie zatrzymuję go dla siebie. Jest jeden i jedyny.
Nie chcecie go?
Nie dziwię się, bo wiele osób przyzwyczaiło się
do starych telefonów.
Program nic nie kosztuje, jest dostępny w moich
dokumentach, albo możecie go ściągnąć za darmo na stronie cne24.pl lub nabyć w sklepie CNE w Witkowie Drugim.
Jeżeli jeszcze nie rozumiesz postawy JP II, to jest ona podobna do Twoje babci, która chodziła po dużym rynku owocowym i wybierała najlepsze jabłuszka i gruszki itp. I wkładała je do swojego koszyczka dla kochanych wnucząt !!!
Rok 1980 stan wojenny ks. B. w RFN, ale
metoda została metodą.
Ks. B. dalej interesuje się tym co
robimy jak jego uczniowie.
Wiedział, że uczymy się robić kursy,
które są krótkie i pasują do mentalności dzisiejszego człowieka, którego nie stać na 15 dni a chętnie przejedzie na dwu dniowy kurs pod koniec tygodnia.
Gdy od roku 1993 przez 18 lat
przebywałem we Włoszech przedstawiliśmy Ojcu św. JP II kilka nowych elementów zaczerpniętych „ze świata”.
Głównie wielkie nabożeństwa z
modlitwą o uzdrowienie
Potem szkoły ewangelizacji.
Aż w końcu doskonały kształt
domowego kręgu biblijnego z odbywającym się raz w miesiącu świętem kręgów, jako odpowiedź na wołanie JP II o katechezę dla dorosłych.
Sługo …
JP II służył obecnością na naszych
rzymskich świętach, służył piórem pisząc o tym w dokumentach.
Był też dobry, jako Pasterz w co nikt
nie wątpi. / bo może
Amerykanin dobrze robić statki
kosmiczne, ale po pracy w domu nie jest moralnie dobry./
I w końcu wierny aż po krzyż
swojej choroby.
Taką mamy wizję i takiego
promotora, który doczeka się właściwego uznania z tego powodu, że pierwszy przygarnął to, co dobre, abyś i Ty czynił podobnie i w ten sposób rozsławił jego Imię.
Ks. Jan Kruczyński, dnia 15. 11. 2020