facebook
YouTube

Rok B – 30 Niedziela zwykła – dnia 28 października 2012

Czytania:
Jer 31, 7 – 9.
Hebr 5, 1 – 6.
Mk 10, 46 – 52.

 

Bóg w Jezusie ma dla Ciebie wspaniały plan i zapowiada jego realizację w pierwszym czytaniu. Polega on na przywróceniu utraconego człowieczeństwa z uzdrowieniem włącznie a także na zbudowaniu autentycznej wspólnoty międzyludzkiej i to już na ziemi. Każdy tego potrzebuje i tylko wystarczy przysłuchać się kilku zdaniom, jakie wypowiadamy w domu, aby się o tym przekonać.

Jest jednak czymś koniecznym zwrócenie się każdego z nas we właściwym kierunku: jest to niesamowity plan Zbawienia zarysowany w drugim czytaniu. Niezależnie od tego, czy człowiek konkretny wie o tym, jest podmiotem zawsze kochanym i miłowanym przez Boga w Jezusie Chrystusie i dlatego Ciebie, tu obecnego nigdy Jezus nie przestaje kochać. Dlaczego tego nie czuję – powiesz ? A dlatego kontynuuje dalej drugie czytanie, bo każdy z nas jest grzeszny i nie jest w stanie o własnych siłach czuć się kochanym. Ale jest z tego Twojego konkretnego stanu wyjście, bo Jezus Chrystus zburzył wszelkie mury i emocjonalne opory, oddzielające Cię od żywego doświadczenia Zbawienia. Mamy je, ale to nie usprawiedliwia nas, by tak żyć jak ten żebrak.

Już taki nie jestem

Kim On był? Nazywali go Bartymeusz czyli syn nieczystego. Bar znaczy tutaj syn a Timai – to w j. hebrajskim – nieczysty. W dodatku coś się musiało w jego rodzinie stać bo jego ojciec nazywał się Tymeusz, a to pochodzi od słowa Tet – Mem i oznacza nieczystość wg Prawa.

Ta nieczystość wg Prawa mojżeszowego wymagała oczyszczenia bo osoba nieczysta nie może być zaakceptowana we wspólnocie wiernych, na przykład w synagodze a wcześniej w Świątyni jerozolimskiej.

Nieczystość może tez być wewnętrzna, to znaczy splamienie się złym postępkiem, grzechem lub wada charakteru, która uniemożliwia akceptację, życie we wspólnocie (trędowaci też uważani byli za nieczystych).

Ten niewidomy cierpiał może z powodu nieczystości swojego ojca.

 

Jezus

Jezus nie wyśmiewa Mojżeszowego Prawa (to jest bardzo ważne do podkreślenia),  tylko nadaje mu wymiar szeroko ludzki, wypełnia to prawo aktem miłości dla każdego bez wyjątku, nie ma podziałów na czystych i nieczystych tylko na miłujących i tych o twardym sercu, o których mówi prorok Jeremiasz 31.31 lub też Ezechiel jak zapowiada przemianę serc z kamiennych na cielesne. Jezus uczy tej przemiany. Bardzo jest to uderzające w historii nierządnicy przywiedzionej na ukamieniowanie, kiedy Jezus każe rzucić pierwszy kamień temu, który się czuje bez grzechu czyli „czysty”…

 

Co należy uczynić i to dzisiaj?

Stając przed wielokrotnie przechodzącym obok Ciebie Jezusem należy zrobić tylko jedno: masz poczuć się kochanym przez Jezusa oraz z całego serca zawołać, nawet tak, żeby to było słychać. Jezus w tym momencie idzie na śmierć. Przechodził więc, tą drogą ostatni raz. I podobnie może być i w Twoim życiu.

Odzyskał wolność do krzyczenia

Po pierwsze: jak dziecko, które gdy przychodzi na świat, swoją obecność ogłasza krzykiem. Niewidomy postanawia odpowiedzieć na przechodzące obok Zbawienie i chce szczerze narodzić się na nowo. Wie, że gdy zacznie krzyczeć Zbawiciel zatrzyma się i stanie się cud. On wie, że Zbawienie polega na tym, żeby wołanie doszło do uszu Tego, który przechodzi.

Wołanie niech będzie może przykre dla ucha, zdesperowane, ale niech będzie Twoje nie chóralne. Jezus kocha takich ludzi, nie zajmuje się dzisiaj tymi, co kryją się w tłumie. Jezus dzisiaj kocha Bartymeusza, ponieważ On wykrzykuje z całych sił to, co inni tylko inni ostrożnie szepcą: Mesjasz.

On nie boi się zaangażowania, przesady. Wie, że usta – jak mały ster w okręcie nadający kierunek dużej masie – mogą wiele zrobić, mogą całkowicie przemienić życie. Po tym krzyku: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną, zmieniło się jego nastawienie. Ten krzyk zrodził następny i mógłby dalej wołać, bo pierwsze zawołanie jest najważniejsze. Dalszą chęć wołania przerywa odpowiedź Jezusa: zawołajcie go!

I tu objawia się pokora Boga

Bo On zjawia się i czeka, kiedy się otworzę usta, bo inaczej nie przemówi do mnie.

On jest tak blisko mojej osoby

Jezus tał się człowiekiem, po to byś nie mówił, że On jest daleko i że jest niedostępny. Przypominam sobie jeszcze jedną podstawową prawdę, mianowicie że nie ma takiej chwili w której byłby na mnie zamknięty. Kiedy otwieram usta, przypomina sobie prawdę, że Bóg jest dla mnie otwarty, kiedy ja się na Niego otwieram.

Uzdalnia

Co się dzieje, kiedy nasze oczy nie są w idealnej kondycji? Wtedy używa innych części naszej osoby, aby umocnić te słabe. Zawsze możesz z czymś zwrócić się do Pana, a reszta człowieczeństwa pójdzie za tym i będziesz jak On szedł do końca życia za Nim.

Sprzyjające okoliczności

Po drugie: Gdy zaczniesz wołać jak tylko potrafisz, będzie Ci sprzyjał nie tylko Zbawiciel, ale i ludzie i oni się przemienią przynajmniej w Twoich oczach będą inni i inny będzie świat.

Jak Bartymeusz zapomniał, że jest ślepy i Ty zapomnisz o tym, kim jesteś, zostawisz swoje przywiązania, czego znakiem jest porzucenie płaszcza, tak i Ty zdobędziesz się na to, czego jeszcze nigdy nie zrobiłeś.

Zróbmy i my dzisiaj w takim stanie, w jakim jesteśmy parę kroków do przodu

Najtrudniej jest zrobić pierwszy krok. On ruszył i momentalnie usłyszał zachętę tłumu i tak się stanie. Gdzie jak gdzie, ale w kościele tak się musi stać. Jest to czas na Nową Ewangelizację, na kreatywne gesty, na udzielanie sobie zachęty a nie sprowadzanie wszystkiego do ciszy. Gdzie ona ma być to my dobrze wiemy, jak dojdziemy do pełnego zjednoczenia się z Panem.

Należy tu dodać, że było to w Jerychu. Było to miasto palm, była to bardzo żyzna Oaza. Otoczone ogrodami – miasto – stanowi niezapomniany widok. I w tej scenerii Jezus się śpieszy, nie chce podziwiać krajobrazów. Jerycho mogło stanowić pokusę do zatrzymania się. Dlatego Jezus szybko je opuszcza jakby bał się czaru wspaniałego miasta.

Ale gdy słyszy głos potrzebującego człowieka zatrzymuje się. Chce jeszcze przed męką dokonać ostatniego cudu. Leczy oczy by lepiej widziały prawdę o konieczności Zbawienia przez Krzyż. Bo w tej ostatniej fazie naśladowanie Jezusa wymaga jasnego widzenia.

 

Opuścić Jerycho

To widzenie było tak pełne, że oprócz swoich osobistych dóbr, zostawił i samo miasto – symbol zła. Bo wejście do Ziemi Obiecanej wymaga tutaj nie zdobycia Jerycha, ale zdecydowanego opuszczenia niebezpiecznego Jerycha. Bartymeusz zostawia płaszcz, zostawia miejsce, które mu przydzielono. Był ślepy, miał nie zawadzać innym, siedząc przy drodze. Nagle żebrak wychodzi na środek drogi. Wyrywa się z nabytych przyzwyczajeń. To jest łaska, to jest Zbawienie. Idzie zdecydowanie drogą Zbawienia. Amen.

 

Ks. Jan Kruczyński

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com