facebook
YouTube

ROK C – 21 NIEDZIELA ZWYKŁA – DNIA 25 SIERPNIA 2013

Czytania:
Iz 66, 18 – 21.
Hebr 12, 5 -7. 11 -13.
Łk 13, 22 – 30.

 

Pan chce mocnej chwały od ludzi ze wszystkich narodów. Nie tylko od Izraela, ale od Narodów całego basenu Morza Śródziemnego. W tłumaczeniu te dziwne dawne nazwy znaczą: np. Tarszisz to Hiszpania, inne to Libia i Egipt oraz Grecja.

I mówi na końcu pierwszego czytania, że z nich, czyli z tych licznych narodów: „wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów mówi Pan.”

Jak to się łączy w całość? W sposób bardzo prosty. Podam to na przykładzie. Gdy będąc przez 18 lat we Włoszech, we wspólnocie Jan Chrzciciel, wprowadziliśmy chwałę bożą do domu tworząc w różnych częściach świata 1400 kręgów biblijnych, to ta chwała tak dotykała serc ludzi młodych, że 70 chłopców podjęło decyzję zostania kapłanami a 130 dziewczyn siostrami zakonnymi, nie licząc już 1100 dobrych małżeństw.

Ewangelia natomiast przekazuje nam groźne: nie znam was. Dlaczego? A dlatego, że ludzie dostali najrozmaitsze charyzmaty: są świetnymi artystami, inżynierami, ojcami i matkami, duchownymi.

Nie jesteśmy profesjonalistami od charyzmatów od Słowa Bożego od kursów, ale jesteśmy powołani do bycia przyjaciółmi.

Skąd mają te charyzmaty. Dostali je za darmo bez wysiłku, potem je rozwinęli przez karność, studiując po nocach. Ale sam dar dostali za darmo i wydaje się ludziom, że jak są szykowni to to wystarczy. I siedzą sobie w domu wpatrując się w pamiątki z podróży i dyplomy. Żeby już nie było wątpliwości przytoczę tych, co mówią, że mamy księdza w rodzinie, albo siostrę zakonną.

To tylko zachwyca ludzi i to na chwilę, ale nie Pana Boga.

To tak, jak Świat dzisiejszy może zachwycić. Są drogi, jest telewizja ze swoimi programami, ale czy za tym idzie postęp duchowy?

Kto będzie przepuszczony przez ciasne drzwi?

Kto zrozumie, że Miłość jest nie kochana. Czyli dzisiaj byłeś na Golgocie i przy grobie Zmartwychwstania i dlatego masz umrzeć za swój dom. I ci, co umierają świadomie wyciągając drugiego z grobu.

Bo miłość to całkowite oddanie się w rodzinie, czy grupie sąsiadów, dla uzyskania powtórzenia dzieła Jezusa Chrystusa.

Jezus robił wszystko na czysto i chciał wzbudzić tę samą miłość w sercach swoich uczniów mówiąc: ,, miłujcie się wzajemnie tak, jak ja was umiłowałem,,

Miłość cierpliwa jest, czyli mamy to robić powoli – w mocy Ducha Świętego i wtedy Jezus zajmie coraz to więcej wolnych miejsc w Twoim życiu rodzinnym, a przez to Jezus pełniej obecny w Tobie, będzie do różnych dziedzin życia w Jezusie wzywał Twoich uczniów. I ta miłość wzywająca jest zaraźliwa, czyli rodzi następną grupę wybraną z grona twoich znajomych, która powoli i Ciebie jako animatora będzie miłowała wzajemnie. I ta wzajemność otrzymuje konkretne imię: przyjaźń.

Ona natomiast jest blisko postawy służebnej i choć z jednej strony Jezus nie nazywa nas sługami to jednak ma tu na myśli przekonanie, że służba oderwana od przyjaźni, zakłada, że jeden jest wyżej a drugi niżej. Natomiast służba połączona z przyjaźnią ma właściwe korzenie, bo skierowana jest do osoby, która przede wszystkim traktuje mnie na równi.

Ale , ale, ale prawdziwa miłość zaczyna się wtedy, gdy

osoba decyduje się kochać, wtedy jesteś prawdziwie dojrzała.

Oczywiście zaczynasz od uczęszczania na krąg biblijny, na spotkanie małej grupy. To nie jest tak na ślepo. Przypatrujesz się wspólnocie, zanim do niej wstąpisz może upłynie 6- 8 lat. Narzeczona jest poruszona pięknem miłości, ona ją raduje, pobudza do działania. Ale tak naprawdę zbawia ją miłość Chrystusa, chociaż widzi w nim coś podobnego do ulubionego aktora, a on widząc u niej piękne oczy i włosy, oboje nie znają jeszcze jaki to jest ten charakterek u jednego i drugiego, jednak decydują się jak Jezus, żyć dobrowolnie w przyjaźni. Chcą to robić każdego dnia. Nie wystarcza cieszyć się dużym ogniskiem pierwszej miłości, trzeba każdego dnia podkładać drewno, robiąc małe gesty przyjaźni drugiej osobie.

 

Jak? Kreatywnie! Pomyślę jak w sposób kreatywny okazać dzisiaj miłość mojej żonie miłości, więcej niż wczoraj niż w przeszłości. To jest lekarstwo potrzebne każdej wyschniętej wspólnocie.

Kto się pierwszy jak Jezus zgodzi miłować ten wskrzesi każdą wspólnotę do pełnego życia.

 

Karność a ślady

Aby jednak było to życie pełne oprócz zachwytu człowiek potrzebuje wytężonego wysiłku do tworzenia rzeczy wartościowych. Potrzebuje miłości, aby w wolności zaczął działać. Gdy mu tego zabraknie pozostanie niewolnikiem przymuszonym do pracy, szukającym ucieczki i uwolnienia się od niechcianego ciężaru.

Aby nasze życie było autentyczne potrzebujemy dyscypliny i wychowania. Najlepszy Ojciec prowadzi nas podtrzymując w chwilach słabości, ale też pouczając i karcąc, kiedy tego potrzebujemy.

Nauczyciel, który tylko chwali, nigdy nie nauczy rzeczy trudnych.

W dzisiejszej ewangelii na wdzięczność zasługuje upomnienie, które wynika z pragnienia dobra, bo jest innym obliczem miłości.

Tam zaprowadzisz dzieci, gdzie sam jesteś, bo pasterz robi zawsze parę kroków przed owcami do przodu i wtedy stale rozwijający się rodzice wytyczają proste ślady nogami swoimi, aby kto chromy – mowa tutaj o dzieciach i nie tylko – nie zbłądził.

Gdy tak się stanie to nigdy nie staniemy przed zatrzaśniętymi drzwiami.

 

Ks. Jan Kruczyński dnia 25 sierpnia 2013

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com